"When the sun is low"

obecna wystawa

Zapowiedź wystawy

Wystawa archiwalna

Piotr Kotlicki
Kurator
zy
czas trwania
6
22
December
December
2023
wernisaż
6
December
19:00

Figura odcina się od ciemnego tła nie tyle przez zagęszczenie barwy, co przez dwa równoległe paski, które wskazują gdzie znajdują się kończyny. To one pomagają w rozróżnieniu w ramach kłębowiska poszczególnych postaci. Wzmagają poświatę, która rozświetla ten tuman. Blask jest nikły, ale pozwala dojrzeć w mroku kilka kształtów budujących scenografię - to drzewa: bójka ma miejsce w lesie.

Sceny przemocy to jeden z głównych tematów obrazów Piotra Kotlickiego. To momenty energetycznej zwyżki, która domaga się ujścia. Nie ma w niej nic heroicznego - to najczęściej pokaz dominacji silnego osobnika nad słabszymi. Tytuł obrazu, którego opis znalazł się w poprzednim akapicie brzmi: W sposobie posługiwania się dłońmi jesteśmy okaleczeni. To podstawowe narzędzie, w które zaopatrzone jest ciało, w tym świecie jest instrumentem destrukcji. To one również wyznaczają rytm obrazu zatytułowanego Barbarzyńcy (Stracił rozum dla jakiejś najpodlejszej).Ta scena rozgrywa się w poprzedzającej zmierzch złotej godzinie, która zanurza scenę w pomarańczowym blasku. Słońce skrywa się za jedną z wznoszących pałki postaci. Ofiara przemocy powalona została na ziemię i kurczowo trzyma w rękach książkę. Łatwo jest wskazać tytułowych barbarzyńców. Trudniej orzec do czego może odnosić się druga część tytułu. Być może chodzi o najpodlejszą książkę, która wywołała pomieszanie zmysłów? Przemoc byłaby wtedy odpowiedzią na „dziwactwo” wzbudzone przez wiedzę.

Książkę trzyma również Jaskiniowiec. To zwalista postać, której spodnie również oznaczone są równoległymi paskami. Zwraca się ku wyjściu z tunelu, którego zarys okala jego głowę niczym nimb świętego. Pogrążony w mroku, ale zwrócony ku majaczącej światłości ukazuje widzowi własne plecy, ale odwraca ku nim również głowę. W trzymanej za plecami ręce znajduje się książka. Figura przyjmuje pozycję zbliżoną do Anioła historii Paula Klee. Kierunek ruchu w głąb sceny wstrzymywany jest przez skręt ciała w tył. To pozycja zawieszona pomiędzy dwoma światami. Widać to jeszcze w jednym szczególe: spod ciemnych smug farby pokrywających ciało widać gdzieniegdzie również pierwotny kolor, którym zaznaczony był Jaskiniowiec. To objawienie zdaje się widzieć również Marian Pilot, kiedy w Zakazie zwałki opisuje wyłanianie się żółci z ciemnego tła: „Jest cisza, nie widać nic, pył osypuje się z miałkim szelestem. W burej poświacie majaczy coś kanarkowożółtego jak przywidzenie.”

To napięcie między mrokiem i żółcią jest podstawowym zabiegiem dramatycznym w obrazie W tle słychać odgłosy nowo zakupionej fisharmonii. Na pierwszym planie znajduje się postać, która opiera ręce na kolanach - pozycja, która może wskazywać szok, potrzebę zaczerpnięcia głębszego oddechu. Obserwują ją jeszcze dwie postaci usytuowane trochę dalej. Scena rozgrywa się w lesie zapewne o zachodzie słońca, które jest źródłem żółtej poświaty rozświetlającej mrok, w którym pogrążone są figury. Jeszcze jeden szczegół wart jest wskazania - głowa pochylonej postaci również jest żółta, tak jakby był bezpośredni związek między kolorytem sceny, a stanem emocjonalnym bohatera. Żółty ponownie wyziera spod czerni.

Na tej samej opozycji zbudowana jest również wystawa. Nokturny i sceny zanurzone w dziennym świetle zajmują inne pomieszczenia. Nie mieszają się ze sobą, ale ten podział podkreśla ich związek. Obrazy ukazują wydarzenia, które mają miejsce gdy słońce jest nisko[1].To moment kiedy światło jest jeszcze obecne, ale zamiast rozjaśniać scenerię, wzmaga obecność cieni. To zamierające światło wyciąga obrazy przemocy i zagubienia. Pełna swoboda wyboru ukazuje postać, która próbuje oświetlić mrok za pomocą latarki. Wbrew oczekiwaniom ten przedmiot emituje ciemność - nie pomaga zobaczyć kupki kości, ani wynurzającej się w centrum kompozycji żółtej czaszki. I znów przychodzi na myśl cytat z Zakazu zwałki: „Rzeczywistość wokół mnie guślana. Z fusów cała, nie z autentycznej, konkretnej materii.”

 

Daniel Muzyczuk


[1]Tytuł wystawy pochodzi od Anny Karpenko i był pierwotnie wykorzystany na wystawie Gdy słońce jest nisko – cienie są długie/ When The Sun Is Low - The Shadows Are Long/ Калісонца нізка - ценідоўгія prezentowanej w Galerii Arsenał w Białymstoku oraz GFZK w Lipsku.