"Wszędzie, czyli tu"

obecna wystawa

Zapowiedź wystawy

Wystawa archiwalna

Anna Szprynger
Kurator
zy
Marta Kapełuś
czas trwania
18
4
January
February
2024
wernisaż
18
January
19:00

Skomponowane na zaczernionym płótnie, smukłe i delikatne linie Anny Szprynger, tworzą spójną rzeczywistość wizualną, którą malarka kreuje od lat. Artystka przy użyciu lekkich, precyzyjnych pociągnięć pędzla, buduje sugestywne i dynamiczne kompozycje abstrakcyjne. Wystawa “Wszędzie, czyli tu” przedstawia przegląd najnowszych prac Anny Szprynger, które pomimo wierności stylowi, ukazują jej postępującą ewolucję artystyczną. Prezentowane są dwie serie prac, w których artystka proponuje różne podejścia do kwestii przedstawialności, a także porusza problematykę pamięci i percepcji.

Pobudką do stworzenia pierwszego cyklu obrazów było doświadczenie kontaktu z naturą. Inspiracja została zaczerpnięta pod wpływem obserwacji otoczenia kilku oddalonych od siebie miejsc na świecie. Poprzez swoje płótna Szprynger wprowadza nas między innymi na bobrowisko w puszczy Kozienickiej, na holenderskie pastwiska, w nielicznie zaludnione rejony Hudson Valley w stanie Nowy York czy na Mierzeję Kurońską w Litwie. Inspirując się suchym pejzażem rozległego półwyspu, oddzielającego Zalew Kuroński od otwartego Morza Bałtyckiego lub niedostępnymi dla ludzi mokradłami zamieszkiwanymi przez bobry, artystka fragmentarycznie odtwarza napotkaną rzeczywistość. Jej eksploracja materii rozpoczyna się od obserwacji tekstur i wzorców występujących w przyrodzie. Zmiękczone linie nawiązują do struktury pejzażu: załamań horyzontu, faktury gleby, drobin piachu czy gęstwin roślinności. Szprynger przetwarza materialność wydm, lasów i pastwisk, przelewając ją na płótno pod postacią abstrakcyjnego splotu dynamicznych linii i punktów. Zapisuje efemeryczną grę świateł, migotanie odblasków, wibracje powietrza i wody, które wyraziście przebijają przez pryzmat czerni jej płótna. 

Wykorzystując swoją delikatną i precyzyjną kreskę, rejestruje ulotne, najszybciej przechodzące w niepamięć chwile. Anna Szprynger poprzez prace malarskie, ukazuje fragmentaryczny zapis swoich wspomnień. W obrazach symbolicznie umieszcza utrwalone w pamięci, krótkotrwałe momenty i kadry. Poszczególne płótna są zestawione z wykonanymi przez nią pracami fotograficznymi, dzięki czemu widz ma wgląd w wizualną percepcję artystki. Czarno-białe zdjęcia, choć stanowią zaledwie namiastkę przetwarzanej  rzeczywistości, dają możliwość zrozumienia jakie elementy z zapamiętanej scenerii Szprynger odtwarza na płótnie. Zestawienie obrazów i fotografii w szczególności unaocznia jak malarka wyodrębnia, światło i jego odblaski na niejednorodnej strukturze krajobrazu.

Na wystawie prezentowana jest między innymi fotografia przedstawiająca widok z letniej rezydencji Tomasza Manna wykonana podczas pobytu artystki w Nidzie, i nawiązujący do zdjęcia obraz abstrakcyjny. Szprynger utrwala w obrazie nie tylko swoje spojrzenie, ale również wyobrażenie dotyczące spojrzenia noblisty z tego samego miejsca dziewięćdziesiąt lat wcześniej. Zwraca tym samym uwagę na indywidualność percepcji, a także na pragnienie zapisu i odtworzenia jej z pamięci. Obrazy można odczytywać jako zwrócenie uwagi na funkcjonowanie pamięci, na jej fragmentaryczność, wybiórczość, a także na proces przetwarzania i zniekształcania jej z czasem. Utrwalając na płótnie grę świateł, czyli najszybciej przemijające momenty, przeciwstawia się procesowi zapomnienia. 

Na istotność tematu pamięci i materii w sztuce Szprynger, wskazuje również nietypowa praca wykonana na czarnych kamieniach zebranych na Mierzei Kurońskiej - souvenirach z wyprawy do Litwy. Czarne kamienie zastępują tu typowe dla malarki czarne płótno. Artystka pokrywa swoimi charakterystycznymi liniami zarówno materialną tkankę skały, jak również symboliczną płaszczyznę “pamiątki z wakacji”. Prace wykonane na kamieniach namacalnie niosą ze sobą esencję i pamięć krajobrazu, z którego zostały pozyskane.

W drugiej serii prac, Szprynger odchodzi od nawiązań do rzeczywistości skłaniając się w kierunku czystej abstrakcji geometrycznej. Nacisk jest położony na precyzyjne, geometryczne formy, dalekie od występujących w naturze, nieprzewidywalnych kształtów. W odróżnieniu od poprzedniej serii, w tych obrazach nie pojawia się kolor; wykorzystana zostaje wyłącznie tonująca i wygaszająca paleta szarości. Linie są regularnie rozplanowane i ułożone pod surową kontrolą, odznaczając się od swobodnych, “naturalnych” konstelacji. Cykl nie nawiązuje do istniejącego świata, przeciwnie - powstał w wyniku teoretycznego namysłu nad linią i kształtem. Seria jest propozycją innego rozwiązania, celowym odejściem od naśladowczych nawiązań do rzeczywistości na rzecz analizy formy. Artystka odejmuje od prac migoczącą grę świateł i ozdobne struktury, kreując swój własny wizualny świat. “Wszędzie, czyli tu” zapoznaje widza z badaniami artystki nad sposobami postrzegania materii oraz istniejących form, wzorców i kształtów. Wibrujące i niespokojne kompozycje są zestawione ze sztywnym i nie przedstawiającym ładem. Wystawa unaocznia dwa odrębne sposoby myślenia Anny Szprynger o sztuce. Ukazane organiczne i geometryczne abstrakcje dyskutują ze sobą i przeciwstawiają się sobie. 

Wystawa “Wszędzie, czyli tu” przynosi nam próbkę percepcji, zaczerpniętą z odległych lub niedostępnych dla nas miejsc; ukazując jak w malarce zapisuje się otaczająca ją rzeczywistość i w jaki sposób jest ona przetwarzana. Poprzez zestawienie obrazów z fotografiami, odbiorca ma możliwość wglądu we “wszędzie” Anny Szprynger i okazję na wniknięcie w jej osobisty i subiektywny sposób postrzegania. Zdjęcia stanowią symboliczne okno do zrozumienia jak zapisana w pamięci artystki rzeczywistość została przeobrażona.  Zestawiając dwie serie prac widzimy jednak, że świat inspiracji artystki wychodzi poza realność. Tytułowe “wszędzie”, należy rozumieć szerzej - jako całość doświadczeń, spostrzeżeń, przemyśleń i badań Szprynger, które jak w soczewce, realizują się “tu” - pod postacią płócien. Jednocześnie tytuł odnosi się również do uniwersalności jaką niosą ze sobą obrazy. Pomimo ich osobistego charakteru, prace są w dialogu z odbiorcą i pozostają otwarte na kolejne odczytania.

Marta Kapełuś

Wystawa objęta patronatem Ambasady Republiki Litewskiej